1. Tak
2. Nie
3. Nie wiem
W grach dla dzieci pokroju Rayman tak . W FPSach - nie . Ważniejsze są innowacyjne rozwiązania. Ot, tylko moje zdanie.
Tak, bez tego czasami nikt by nie rozumiał fabuły jak napisał lenin że aby ktoś moją fabułę zrozumiał musiałbym naprawdę dobrze zrobić te cut-scenki.
W Morrowindzie bodaj są 3-4 cutscenki i jakoś ludzie wiedzą ocb :p Jeżeli gra jest dobra sama w sobie to cutsceny są zbędne, ale tak, urozmaicają grę i pomagają w jej zrozumieniu.
Tu mogę podać przykład gry Vivisector:Beast Inside. Gdyby nie cutsceny to za cholere nie pojął byś po kiego grzyba biegasz przez te chaszcze( i kopalnie, fabryki, whatever).
Nie należy też przesadzać, gdy takie coś niepotrzebnie wydłuża grę, gracze się irytują i wyłączają scenkę, a nasz trud idzie na marne. Bardzo dobrze jest też, aby cutscenka niezbyt różniła się graficznie od samej gry, według mnie to bardziej pozwala wczuć się w grę.
Cut-scenki, tak, ale pod warunkiem, że można je pominąć (żeby przy kolejnym przechodzeniu gry nie czekać tych 2-3 minut), pojawiają się w ważnych momentach gry, a nie gdy przejdziemy przez most, a potem cutscenka rozwalającego się mostu, gdzie główny bohater patrzy się z ciekawością na spadające kawałki drewna; muszą być też ciekawe, dobrze wykonane i nadające klimat.
Najnowsze wersje GameMakera:
wydana 74 dni temu
wydana 2 dni temu
wydana 8 dni temu