Niespodziewanie, Playtech postanowił pozbyć się wszystkich swoich udziałów w firmach robiących gry na komórki. Wśród swojego portfela mieli też YoYoGames, które co prawda gier nie robiło, ale miało program który to umożliwia.
Wiadomo też, że YYG zostało sprzedane po kosztach - kupiono je za 16 milionów, a sprzedano aż za 6 mniej, być może wynika to jednak z faktu różnic kursowych (Playtech jest firmą z UK), oraz faktu, że Playtech ubił dział publikowania gier w YYG, który miał potencjał.
Co to oznacza? Cóż, zależy kto kupił firmę, ale być może nowy nabywca nie będzie już tak restrykcyjny jeśli chodzi o kontakt na linii deweloperzy - użytkownicy. Przed przejęciem przez Playtecha Russell i Mike zdradzali wszystkie nowe ficzery na twitterze gdy tylko się za nie zabierali, a nawet przyjmowali sugestie czy naprawiali bugi zgłoszone w ten sposób. Po przejęciu - nawet opublikowanie obrazka z manuala, który przypadkowo wylądował w stabilnej wersji, ale dotyczył czegoś co dopiero nadejdzie, mogło skończyć się kilkudniową blokadą konta na forum.
Na razie nie wiadomo kto kupił firmę, chociaż plotki mówią o powiązaniach z firmą Opera.
reuters.com/.../update-1-playtech-sees-2020-ahead-of-expectations-as-lockdowns-boost-gaming-idUSL4N2JN1PG
Linki do ciekawych stron
Z perspektywy czasu zastanawiam się, czy YoYo dobrze zrobiło sprzedając udziały dla PlayTech. Wiadomo, zastrzyk gotówki był kuszący, ale gdyby nie sprzedali udziałów, to mogli rozwijać się stabilniej, oczywiście trochę wolniej, ale za to bez narzuconego z góry kierunku. W końcu YoYo to firma, która przed tym nieszczęsnym 2015 też miała dochody, ludzie przecież kupowali licencje gms1 , i to za niemałe (jak na tamte czasy) pieniądze, więc firma generowała przychód. Zapewne mogli sobie pozwolić na utrzymywanie niewielkiego zespołu i to bez wsparcia inwestorów. A teraz to już musztarda po obiedzie, są już właściwie narzędziem w rękach dużych graczy. Przekazywani z rąk do rąk, w zależności od tego kto da kasę. Grube ryby biznesu traktują YoYo jak panią trudniącą się najstarszą profesją świata. Szkoda
W sumie to Sandy sprzedał firmę Playtechowi, pewnie to była pierwsza i jedyna oferta a dawali tyle kasy, że się nie zastanawiał sekundy
No i nie mówmy, że nie byli w rękach wielkich graczy, Sandy był vice-prezesem Microsoft Games Europe, a jeszcze parę innych osób tam miało udziały, które w ogóle z nazwiska się nie pojawiały poza urzędami.
Ciekawe, czy zmiana właściciela będzie wiązać się z powrotem byłych pracowników. Nieoficjalnie mówi się, że Mike poważnie się zastanawia, również Gnysek na forum YoYo zasugerował, że rozważyłby taką propozycję. No kto wie, może rzeczywiście nie będzie tak źle pod skrzydłami Operami i YoYo odbuduje swą dawną świetność?
Mam nadzieję że to będzie oznaczało jakieś większe zmiany na plus.
Szczególnie liczę na to że wreszcie ktoś się zastanowi jak do gma dodać jakieś lepsze rozwiązanie dla 3d
Jak to mówią: "nigdy nie mów nigdy". Na ten moment jest to mało prawdopodobne, to fakt, i jeśli ktoś koniecznie chce robić 3d, to raczej powinien uczyć się Unity lub Godota. Pewnie za kadencji Opery też to się nie zmieni, ale nigdy nie wiadomo, kto będzie np. za 5-10 lat rządził YoYo i w którym kierunku będzie chciał pójść z GameMakerem.
Ej, pracowałem w YYG, znam opinię na temat 3D. Nie ma sensu rzucać się z motyką na księżyc, na rynek zdominowany przez innych gigantów.
By chociaż dali wsparcie jakiegoś popularnego formatu modeli i by było ok, resztą by się użytkownicy zajęli. Wsparcie dla szkieletowych animacji
Najnowsze wersje GameMakera:
wydana 59 dni temu
wydana 388 dni temu
wydana wczoraj