Po 8 latach i 9 miesiącach pracy dla YoYoGames, Mike Dailly zakończył dziś pracę w YYG. Mike był szefem działu rozwoju GMa (chociaż tak naprawdę z Russellem po prostu byli "szefami od wszystkiego" ). To on zaprezentował w 2010 SkyDivera działającego na PlayStation Portable - pierwszą grę w GM, która odpalona została na sprzęcie innym niż PC (Mike po godzinach pracował dla YYG już wcześniej) - z tego technologicznego dema, dwa lata później wyrosło GameMaker Studio. Pewnie gdyby Mike'a i Russela pomysły nie były tak bardzo wstrzymywane (wpierw) przez Sandyego, a potem Playtech, dziś GMS byłby bliżej Unity niż nam się wydaje. Mike był też tą osobą, która zaprosiła mnie do pracy w YYG, gdzie spędziłem parę miesięcy swojego życia - za co niezmiernie jestem mu wdzięczny.
Na razie nie wygląda, aby Mike miał plany na przyszłość (chyba po prostu trochę odpocznie).
Nie jest to dobra wiadomość, bo zawsze, gdy firma traci tak doświadczoną osobę, a nie cierpi na nadmiar podobnych pracowników, zaczynają się kłopoty.
Linki do ciekawych stron
Nie znałem go, ale tyle lat pracy w YoYo mówi samo za siebie. Oby tylko zastąpił go ktoś równie oddany swojej pracy. BTW. Gnysek, zastanawiałeś się może kiedyś nad powrotem do YoYo? Byłoby super, gdyby GMClan miał tam swojego przedstawiciela, nawet jeśli to nie byłoby stanowisko leaderskie.
@Kordzik - tak, zaszłość gmclanowego systemu, gdzie pierwsza część newsa może mieć tylko 1000 znaków. Zniosłem ten limit ale nie wgrałem jeszcze aktualizacji i zapomniałem
@I am Lord - to są tak dobrzy koledzy, że pewnie by odeszli razem, gdyby to była jakaś obraza na firmę. Raczej zmęczenie materiału
@nowy_user - myślisz, że tak łatwo się wraca do pracy, z której się samemu zrezygnowało po raptem pół roku? nie każdy daje drugą szansę, skoro mi się nie podobało a jakby mieli jakieś stanowisko community, to pewnie własnie tak bysmy nadal współpracowali - jednak tego mi nie zaproponowali.
Wiecie co, z jednej strony szkoda, że Mike odchodzi z firmy ( choć na Linkedin wciąż ma wpisane, że pracuje w YoYo, może zmienił decyzję ? ), ale z drugiej strony, każda firma potrzebuje zmian, i nawet jeśli osobą zarządzającą jest wielki talent, to jeśli po wielu latach przyjdzie wypalenie, lepiej żeby taka osoba zwolniła miejsce komuś nowemu, z masą świeżych pomysłów, nawet jeśli ta nowa osoba jest mniej utalentowana.
Gdy Mark Overmars odchodził z GMa, większość społeczności GMa, przygotowywała się na bardzo trudne czasy. Uważano, że oto GameMaker wkracza w fazę GameDevowego średniowiecza, z którego być może nigdy się nie wybudzi. Nikt w najśmielszych snach nie przypuszczał, że oto właśnie po odejściu Marka, GM wkroczy w złotą erę dobrobytu i prosperity…
Inny przykład, z naszego podwórka: pamiętacie, co się działo na GMclanie, gdy Ranmus stracił zapał do GmClanu? Strona powoli zaczęła umierać. Oczywiście nie mówię tego, aby zdyskredytować Ranmusa, wręcz przeciwnie, nigdy nie pozwolę powiedzieć na niego choćby jednego złego słowa. Ranmus, a wcześniej Ranma Man jest jedną z najjaśniejszych gwiazd na panteonie GmClanowych herosów i należy mu się bezwzględny szacunek. Jednak jak widzicie, także u nas były potrzebne zmiany.
Faktem jest jednak to, że każde przedsięwzięcie potrzebuje świeżej krwi by móc się rozwijać, także ja z optymizmem patrzę na przyszłość YoYo. Mike odchodzi, ale Russel zostaje, i być może niedługo u jego boku pojawi się młody, głodny wilk, który wprowadzi GMclan na jeszcze wyższy level. Skrycie marzę, aby to był ktoś od nas, ale jeśli Gnysek nie zamierza wrócić do YoYo, to kto inny byłby dobrym kandydatem? Kiedyś w ciemno proponowałbym Tymona, albo niezwykle utalentowanego i wciąż bardzo młodego Marmota, ale zdystansowali się troche od naszej społeczności. TeeGee - duma i chluba GMclanu, człowiek, który dla rozwoju polskiej sceny GMa zrobił tyle, co Małysz dla polskich skoków narciarskich, ma swoje własne niezależne, indykowe studio, i wątpie, aby opuścił to, co budował przez dekady, dla pracy w YoYo, które coraz bardziej przypomina korporacje niż Start-up.
Linkedina pewnie raz na dwa lata aktualizuje Na Facebooku napisał, więc to 100% info.
Mark Overmars odszedł całkowicie z GMa w 2013 albo 2014, a YoYoGames chyba w 2008 albo 2009 go kupiło, także też jeszcze sporo to się zazębiało.
Co do wprowadzania GMa na wyższy level, to nikt w YYG za to nie odpowiada - teraz wszystko w gestii inwestora, Playtecha. To już tak nie działa jak w 2012 roku.
Ok, ale PlayTech to jednak uznana marka, chyba nie rozwalą czegość, co Mike, Russel, a wcześniej Mark budowali przez lata? Myślisz, że w kwestii stabilności rozwoju GMS, możemy być spokojni?
Z inwestorami i spółkami to jest tak, że niczego nie możesz być pewien. Najlepszy dowód z naszego podwórka - Showmax. Wielki inwestor z Afryki, wszystko na siebie nawet niby zarabia, ale się wycofuje w ogóle z rynku VOD bo taką ma ochotę.
Natomiast na pewno ktoś by tam ich odkupił (może nawet znów Sandy, czy Russell i Mike, bo pewnie do dziś dostają jakiś procent z licencji Lemmingów czy GTA, tak przynajmniej myślę).
No tak, sam w sumie pracowałem już w niejednym start-upie, więc wiem, że inwestor może się wycofać i wtedy jest to spory problem dla klientów ( np. ktoś kupił oprgramowanie na 5 lat, a firma traci finansowanie i nagle kwestia supportu, aktualizacji itp. jest bardzo niepewna). Niemniej jednak GM przy takiej popularności podejrzewam, że jest już rentowny, i bez inwestorów by nawet pociągnął... Chociaż z drugiej strony, wiem jak sztucznie pompuje się wartość spółek, czasem osoba z zewnątrz mysli, że firma świetnie prosperuje i zarabia krocie, bo np. regularnie pojawia się w czasopismach branżowych itd., natomiast w rzeczywistości spółka notuje straty a inwestorzy tracą cierpliwość... Ale pozostańmy optymistami
GM bez abonamentu jest średnio rentowny, bo ludzie płacą raz. Dlatego wszystkie firmy programistyczne przechodzą na abonament. Pracowałem tam i przecież nie mogliśmy zatrudnić nikogo więcej, bo nie bylo kasy, a nasze wypłaty szły od inwestorów, a nie z licencji.
Strzelam, że po wersji 2.2 będzie 3.0 i ona będzie na abo. Bo inaczej nie wyżyją, albo muszą częściej puszczać drogie wersje, albo jak konkurencja przejść na abo.
Albo na open source, ale w to nie wierzę.
Z drugiej strony ilu użytkowników będzie skłonnych przejść całkowicie na abonament? Podejrzewam, że hobbyści pozostaną w takiej sytuacji przy GMS:2, albo nawet 1.4, bo wątpię, że ktoś, kto korzysta z GMS nieregularnie, będzie płacił regularny haracz…tzn… abonament miało być, sorry, przejęzyczenie Opcja abonamentowa może być do przełknięcia przez profesjonalnych developerów, ale podejrzewam, że nadal wciąż hobbyści to większość użytkowników GMS, obstawiam proporcje : 70 % regularsów i 30 % profesjonalistów.
Najnowsze wersje GameMakera:
wydana 74 dni temu
wydana 2 dni temu
wydana 8 dni temu