Niekoniecznie dla reklamodawcy, ale w dużym uproszczeniu średnia wyjdzie taka sama(nie biorąc pod uwagę targetu właściciela serwisu/aplikacji, ale to już problem reklamodawcy i właściciela nośnika tych reklam).
Ale dlaczego miałoby się równać? Myślę że to lepsze rozwiązanie niż stałe zużycie niezależnie od tego jaki ktoś ma komputer. Procentowe zużycie wydaje mi się dużo bardziej sprawiedliwe niż stałe dla każdego urządzenia
Jeśli chodzi o reklamy to odpowiadają mi takie co są na gmclanie teraz niż zamienianie połowy gmclanu na reklamę podpasek czy czegoś podobnego
Tylko, że 10% zużycia słabego komputera nie równa się 10% zużyciu dobrego komputera
Wiesz wirusy też są mimo tego że nie powinny, ale jakoś radzimy sobie z tym
Mi mniej przeszkadza kopanie bitcoinów w tle niż npnatarczywe reklamy. Wolałbym natomiast aby takie strony mogły się do tego przyznać i nie były linczowane
przeciwko oszustą byłby fakt braku ograniczeń. Strona musiałaby tylko informować, a czy wkorzysta 90% to jej sprawa. BYleby użytkownik wiedział sam na co się pisze
Ale o to chodzi z procentami. Dzięki temu nawet jak mamy wolny komputer odczujemy tak samo. Co do innego prawa. Na każdej stronie jakoś jest informacja np. o plikach cookies. Dałoby to sięogarnąć, tym bardziej gdyby powstałą organizacja sprawdzająca takie informacje i byłaby np na jej stronie lista nieuczuciwych stron które należy unikać. Możnaby wprowadzić także w przeglądarkach żeby takie strony nie otwierały się, albo wymagały wyraźnego potwierdzenia użytkownika. Myślę że głównym argumentem
tak samo bodajże w szwecji partia piratów chciała założyć własne małe państwo gdzie piractwo byłoby legalne dzięki czemu niektóre strony mogłyby obejść prawo w taki lub inny sposób
a żeby mieć jakiś faktyczny zysk z takich koparek bitcoinów to musiałbyś je ustawić na jakiejś popularnej stronie bo np na takim gmclanie zbyt wiele nie wydobędziesz
Ale to brzmi abstrakcyjnie Stronę zawsze można założyć w innym państwie gdzie takie prawo nie obowiązuje, 10% mocy obliczeniowej komputera przecież się różni w zależności od tego jak mocny mamy komputer
Według mnie jeśliby ustanowić prawnie że strona która twierdzi że pobierze np. 10% mocy obliczeniowej naszego komputera na prawdę musi tyle pobierać pod groźbą kary to np kopanie bitcoin w tle jest fajną alternatywą dla reklam
Nie pamietam jak ten program sie nazywal ale za jaja bym powiesil skurczybyka ktory to zrobil.
Odmowilem, nic wielkiego, ale potem przed pobraniem programu kazano mi kopac conajmniej jakastam chwile, tu juz sie podniosly czerwone flagi. Wiec sprawdzilem ten program pod katem wirusow i okazalo sie ze wygenerowane exeki instaluja koparki na kompach uzytkownikow.
Znalazlem taki program ktory zamienia pliki bat w exe poniewaz powody, ale na stronie zostalem zapytany czy uzycze komputera na mineowanie kryptowalut podczas przegladania strony zeby wspomoc tworce.
No ale co mi po tym, że ktoś ma ip z Gdańska i jest zainteresowany zabawkami dla psów co jest bezużytecznymi danymi nawet dla hakera